RSS
Facebook
Twitter

czwartek, 7 kwietnia 2011

Powrót na Śnieżnik

Kocham góry od dziecka ale bywam w ich towarzystwie tylko latem. Myślałam, że o tej porze roku w górach jest milutko i zielona trawka, więc jak zwykle prawda mnie zaskoczyła. Miała być lekka wędrówka pod górę i wdychanie wiosennego, górskiego powietrza, a wyszło na brnącą w śniegu mękę w nieadekwatnym jak na te warunku stroju - jak to stwierdziła moja towarzyszka przygody Agnieszka - jak na wernisaż. Było mimo to fantastycznie i powtórzyłabym wszystko jakby co, wkłając jedynie nieprzemakalne i nie ślizgające się obuwie :)
 Willa, w której się zatrzymałyśmy - Pepita - miejsce wyjątkowe w każdym zakamarku. Polecać będę z całym sercem i zachwytem w piersiach! Wyjątkowy ma przede wszystkim zapach. Zresztą jak tylko macie po drodze to nie wahajcie się. Warto!












0 komentarze:

Prześlij komentarz